Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Porozmawiajmy o pieniądzach

Dlaczego kupowanie sztuki w kontekście „inwestycji” jest źle widziane? W jaki sposób zjawisko flipping’u się z tym łączy?

Używanie sztuki w kontekście zarabiania pieniędzy bądź lokowania majątku nie jest niczym nowym, natomiast „inwestycja” jest nieomal przekleństwem, kiedy używamy tego słowa w kontekście sztuki. Dlaczego jest to aż tak źle widziane? Przecież każdy kto działa na tym rynku, mimo wszystko, musi zarabiać na życie. Z ekonomicznego punktu widzenia, galerie jak i artyści nie są zwolennikami koncepcji flipping’u, czyli nabywania dzieł sztuki z zamiarem szybkiej odsprzedaży w celu natychmiastowego zysku, oferując zakupiony obiekt za cenę drastycznie wyższą, krótko po nabyciu. Jest to niekorzystne, gdyż duża liczba prac danego artysty na rynku może znacznie osłabić bądź nawet zrujnować jego wartość. Ma to także znaczny wpływ na podaż i popyt, ponieważ niedobór sprawia, że ceny stają się nieporównanie wyższe.

Ważne jest, aby pamiętać, że art flipping nie jest niczym nowym, jednak nacisk na żyjących artystów w tym zakresie, jest stosunkowo nowy. Praktyka ta zdecydowanie rośnie ze względu na internetowe serwisy aukcyjne, media społecznościowe i inne serwisy społecznościowe w internecie, które mają ogromny zasięg. Można znaleźć coraz więcej stron poświęconych art flipping’owi, które oferują wskazówki, książki na temat jak zrobić pieniądze poprzez art flipping. Wzrost zainteresowania taką formą zarabiania pieniędzy staje się poważnym problemem, który zaczyna godzić w rynek sztuki jaki i samych artystów. Jednak najbardziej niepokojące jest to, że problem ten nie zniknie.

Marszandzi, kolekcjonerzy, artyści – wszyscy zgodnie twierdzą, że praktyka ta czyni rynek sztuki niestabilnym. Art flipping opisywany jest jako „zabójca” kariery dla młodych artystów. Drastycznie podwyższane kwoty danych prac poprzez art flipping okazują się być postrzegana jako „nienaturalne”, gdyż brakuje im długoterminowej stabilności. Innymi słowy może poważnie utrudnić to strukturę cenową, którą wcześniej galeria czy artysta próbował ustalić w sposób „naturalny”.

Krytycy art flipping’u obawiają się tego, że tych "nienaturalnych" skoków cen nie da się utrzymać. Bardzo prawdopodobne, że to doprowadzi do chaosu i zamieszania na rynku, których następstwem będzie zamykanie galerii lub spowodują, że prace „zflippowanych” artystów będą zdewaluowane, przez co utracą szansę na podniesienie wartości i przyszłościowo będą „spalone”. Dodatkowo istnieje zaniepokojenie faktem, że skoki cen pobudzone art flipping’iem rzadko przynoszą bezpośrednią korzyść artyście. To jeden z powodów, który sugeruje, dlaczego art flipping należy uznać za nieetyczny. Rzeczywistość jest dość rażąca, gdyż 99% osób kupujących dzieła sztuki robią to dlatego, że wierzą, że w przyszłości będą one miały o wiele większą wartość niż obecnie. Natomiast jeśli tak nie będzie, wtedy wartość sztuki w ich przeświadczeniu obniża się, co powoduje niejakie ograniczenie.

To co istnieje obecnie to w większości przemysł kolekcjonerów i sympatyków sztuki, którzy spędzają mnóstwo czasu na budowaniu fałszywej narracji, aby wyjaśniać, że kolekcjonerstwo to to co kochają i że nie ma to nic wspólnego z pieniędzmi, ale w rozmowach gdzieś zawsze chodzi właśnie o pieniądze, które zawsze są obecne i nakręcają rynek. To jedna z tych mistycznych i moralnych hipokryzji, która została zbudowana w systemie kultury. Rzeczywiście, istnieje coraz więcej dowodów zwiększonej spekulacji na rynku sztuki współczesnej. Artyści, których prace pojawią się na aukcji są coraz młodsi, gdyż inwestorzy szukają kapitalizacji w potencjalnych kolejnych „gwiazdach” sztuki, zakupując ich prace wcześniej.

Obecnie uczciwy świat sztuki toczy walkę z tym nieuczciwym. Skutecznie? Tego nikt nie jest w stanie określić. Natomiast jedno jest pewne - jasność i przejrzystość reguł i zasad jest bardziej efektywna dla heterogenicznej formy kulturalnej produkcji i dystrybucji niż zhomogenizowana imitacja moralnej mitologii, która wiedzie ludzi do kolekcjonowania wciąż tych samych rzeczy, ciągle w ten sam sposób, maskując ich intencje w pewnego rodzaju fałszu.

Paulina Chełmicka
keyboard_arrow_up