Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

WSPÓŁCZESNE KONCEPCYE BAROKU


Pojęcie Baroku zwykliśmy identyfikować z czemś opasłem, grubem, ocięłem, jeżeli chodzi o trywialne wyrażenie tego pojęcia, w potocznem, użytkowem znaczeniu wyrazu. Styl „barokowy" oznaczał, popularnie rzecz biorąc, formy architektoniczne i plastyczne, których twórcy zerwali z zasadami umiaru, pięknych,harmonijnych proporcyj, powiedzmy krótko, z regułami pięknego, włoskiego Renesansu. W ciągu całego XIX -go stulecia esteci i teoretycy historji sztuki, znawcy urzędowi stylów wysilili całą swą pomysłowość na to, by styl zwany „Barokiem" zniesławić, odmawiając mu wszelkich cech i znamion piękna, ostemplowali go jako styl „upadku", którego formy powstały z wypaczonych idei istotnego, jedynego i wiecznego piękna, słowem z wykoszlawionej ideologii twórców Odrodzenia. Opinie te propagowane w ciągu ubiegłego wieku przez ludzi większego i mniejszego talentu zdobyły rozgłos, spopularyzowały się, zostały ogólnie przyjęte za zgodne z prawdą, z istotnym stanem rzeczy. Życie jednak nie dało im spokoju. Koncepcye Baroku, które zdawało się, że zostały raz na zawsze ustalone, oraz pojęcia odnośnie do stylu odrodzenia przyjęte jako obowiązujące, zaczęto po pewnym czasie rewidować, sprawdzać ich waloryzacyę, zaczęto je ważyć na nowo. I oto powoli okazało się, że pozornie ustalone już opinie dotyczące istoty tych stylów są tylko komolucyami powstałymi na zasadzie mylnego poglądu na rzeczy, wynikłymi z fałszywego, błędnego punktu widzenia. Esteci XIX -go stulecia z Ruskinem na czele odsądzili zbyt dorywczo styl Barokowy od czci i uznania, odmówili mu praw przysługujących innym stylom, przezwali go niemal „bastardem" Renesansu, do tego stopnia, iż na dzieła wielkiego twórcy Baroku: Berniniego patrzyło się do niedawna z uczuciem wstrętu, pogardy, czy niechęci, zależnie od temperamentu, wyrobienia estetycznego, itp., zapominając zupełnie, że Wielcy Holendrzy z Rubensem i Rembrandtem na czele na Północy, zaś Velasquez, później Tycyan, Tintoretto i Veronese na Południu, byli również artystami, twórcami i propagatorami tego obmierzłego stylu, który popsuł piękne proporcye, zniweczył ich równowagę, rozsadził i sprowadził w następstwie niechybny „upadek" Sztuki! Jak gdyby Życie wiedziało wogóle czem jest „upadek", zanim nastąpi koniec istnienia naszego globu i dzień Sądu ostatecznego.

„Grau ist jede Theorie", w stosunku do wszelkich objawów życia i Sztuki również, zwłaszcza w stosunku do jej dzieł stworzonych przez ludzi wielkiego talentu, a takimi byli twórcy Baroku. Powolne budzenie się istotnego zrozumienia dla zasad wielkiego budownictwa u architektów w ciągu ostatnich kilkunastu lat i bardzo ściśle prowadzone studya nad istotą stylów doprowadziły dziś do rekonstrukcyi pojęć w tej dziedzinie Sztuki, do ich rewizyi i wykazały, że styl zwany „Barokiem" nie tylko, że nie był stylem z epoki upadku Sztuki, że nie wypaczył ideologii Odrodzenia lecz przeciwnie, że był uwieńczeniem, koroną tej ideologii, że w istocie bliższy jest nam współczesnym z racyi swych znamion i cech niżeli inne, wcześniejsze style. Znakomite studyum o Baroku napisane przez architekta angielskiego Briggs a, przełożone w czasie tej wojny na język niemiecki jest jedną z tych rewelacyj odnośnie do istoty tego stylu, a zarazem jego apologią i rewindykacyą jego zapoznanych praw do obywatelstwa. 

Piętnując wady Baroku w braku możności uznania jego zalet, esteci i teoretycy stylów zapominali nazbyt łatwo o historji, tj. o istotnych, realnych warunkach życia europejskiego, na którego podłożu styl ten i jego dzieła powstały. Rozkwit Baroku i jego wybujałość przypadły w czasie słynnej walki Kościoła z Reformacyą. Ruch ten Kościół opanował i zwyciężył go dzięki inteligencji umysłów kierujących tą walką, w znacznej zaś mierze przy czynnej bardzo pomocy kilku zakonów, a głównie Jezuitów. W iadom o, jak wybitną rolę we wznoszeniu budowli barokowych odegrali Jezuici w ówczesnej Europie, do. tego stopnia, że pewien typ w architekturze barokowej możnaby nazwać „Jezuickim". Szczególny zbieg okoliczności sprawił, że zwycięski, tryumfujący Kościół, potrzebujący w tym okresie dla wyrażenia zewnętrznego swego tryumfu i zwycięstwa w okazałych, przepysznych i monumentalnych budowlach znalazł w twórcach Baroku znakomitych pomocników, zdolnych do wyrażenia tej myśli tryumfującej w niebywały dotąd sposób, z maestryą przechodzącą wszelkie oczekiwania. Stało się to dlatego, że wielcy twórcy włoskiego Renesansu jak: Palladio i Vignola przekazali po sobie zasady pięknego, monumentalnego budownictwa doprowadzone niemal do szczytów doskonałości. Ich następcy z Michałem Aniołem na czele mieli już w ręku wszystkie tajemnice takiego budownictwa, olbrzymie i wspaniałe doświadczenia tradycji i swych wielkich poprzedników tak, że z elementami tej sztuki budowlanej mogli robić co im się podobało, dokonywać rzeczy dawniej niemożliwych.

Michał Anioł był niejako ojcem chrzestnym Baroku, a Bernini wielki oficyalny jego twórca dysponował już całym aparatem doświadczenia i środków, jakie zostawili mu w spadku twórcy Odrodzenia, oraz bezpośredni jego poprzednicy. Tryumf Kościoła zbiegł się zatem z tryumfem nagromadzonej od wieków wiedzy budowniczej i plastycznej, zaś z połączenia obu powstał ruch budowlany, którego zasady i ideologia znane nam są, jako osławiona epoka „upadku“ sztuki europejskiej. Tak się pokrótce przedstawiają warunki powstania stylu barokowego i jego rodowód. Ruch ten objął w wieku XVII-tym Włochy, Hiszpanię Niderlandy, Austryę, Niemcy i Polskę. W krajach tych tryumf Kościoła katolickiego powołał do życia i wzniósł szereg monumentalnych kościołów i budowli prywatnych, należących do dostojników kościoła, arystokracji i bogatego mieszczaństwa. Oparły mu się jedynie Anglia i Holandya, które były protestanckie, oraz Francya. Ta ostatnia mimo wybitnych sympatyj katolickich nie uległa wpływowi jaki ogarnął wtedy całą Europę dlatego, że architekci i budowniczowie francuscy zdążyli już ustalić reguły własnego budownictwa (które wyszło również z włoskiego Odrodzenia), o charakterze francuskim, a ponadto francuscy mężowie stanu z królem na czele nadali polityce francuskiej, równolegle z ówczesną Anglią bieg i kierunek światowy, nakreślili jej owe znane, wielkie linie rozwoju. W takich granicach brakło dla Baroku miejsca na rozwój taki, jakim się cieszył w ówczesnej Europie. Gdy Richelieu sprowadził w tym czasie będącego u szczytów sławy i powodzenia pierwszego mistrza Baroku, Berniniego, do Paryża dla dokończenia fasady Louvreu, projekty Berniniego odrzucono dlatego, iż uznano je za mało ,,francuskie“ (!). Smak francuski, świadomość narodowa tego czasu były tak silne, że nie wahano się artyście sprowadzonemu z ogromną pompą do Paryża wyrządzić pewnego rodzaju impertynencyę i sprawić mu zawód, przekonawszy się, że charakter proponowanej przez niego budowli nielicowałby z otoczeniem, że raziłby świadomość narodową Francuzów. Fakty takie rzucają jasne światło na epokę, rysują ją odrazu wyraźnie, zdecydowanie. Styl barokowy zostawił we Francyi stosunkowo nieliczne ślady, a już zgoła nie tak charakterystyczne jako wyraz, niżeli gdzieindziej.

Nadmienione powyżej warunki nie wyczerpują jednak wszystkich zjawisk, których całokształt powołał do życia ów osławiony styl. W niektórych budowlach ówczesnego Baroku, powiada o nim trafnie Briggs wyraz: „bogactwo" wypisany jest na ich zewnętrznej stronie niemal zgłoskami... „ Wyrazu pokory, pobożności nie znajdzie w nich nigdy", kończy architekt angielski, omawiając charakterystykę budowli barokowych. Romantyczni poeci, w rodzaju Ruskina dyskredytowali Barok właśnie dla tych braków: „pokory, pobożności", itp. nie zastanawiając się już dłużej nad nim. Chcąc pojąć istotnie rolę właściwą i ogromne, dziś dopiero słusznie ocenione zasługi Baroku dla budownictwa europejskiego, trzeba sobie uprzytomnić stan ówczesny tego budownictwa w chwili powstawania tego stylu. Budownictwo europejskie powtarzało w tym okresie na ogół dość bezmyślnie zużyte rzeczy średniowiecznej sztuki budowania niezgodnej ani z duchem czasu, ani z charakterem i warunkami życia tej epoki. Barok tchnął w nie nowe życie, szczególnie w budownictwie miejskiem, w konstruowaniu ulic, placów i t. p. Sens nowożytnego budowania miast datuje się od tego właśnie czasu, jakkolwiek właściwy początek dali mu pierwsi Holendrzy z końcem XVI-go wieku, jak to dowodnie wykazuje organizacja specjalnej, nowożytnej już istytucji w radzie miejskiej Haarleem, tj. organizacja urzędu budowlanego, przeznaczonego wyraźnie do celów budownictwa miejskiego w duchu nowożytnym, współczesnym.

Do tego czasu miasta zabudowywane były bez planu z góry powziętego, na sposób, względnie na modłę średniowieczną, t. j. na chybił trafił. Nadawało im to nieraz wygląd malowniczy, pełen romantycznego uroku, ale w miarę rozrastania się organizmu miejskiego w miarę coraz większego przyrostu ludności w miastach, coraz większego, intenzywniejszego ruchu i różniczkowania się życia europejskiego, taki stan rzeczy trwać nadal nie mógł i musiał uledz zmianie. Ideologia Baroku dała właśnie ten impuls do nowego, planowego, organicznego budowania, w którem budowniczowie i architekci liczyć się odtąd musieli ze wszystkiem co otaczać miało koncypowane przez nich budowle. Renesans włoski, a później Barok nauczyły architekturę europejską obchodzić się umiejętnie, celowo z przestrzenią, nauczyły brać ją w rachubę, jako podstawę, punkt zaczepienia dla swej pracy projektowanej i zasługi cywilizacyjne W łoch, ojczyzny obu tych stylów, są dla kultury europejskiej w tym sensie nieprzedawnione, olbrzymie. Człowiek współczesny, obamałucony pozornym bogactwem i szalonem tempem dzisiejszego życia nie zdaje sobie zupełnie sprawy z tych olbrzymich, świetnych i tak realnych zasług, jakie dla cywilizacji europejskiej ponieśli wielcy twórcy włoskiego Odrodzenia, a również i Baroku. Pojęcie tego ostatniego,jego ideologii staje się jasnem,gdy uprzytomnimy sobie istotę właściwego, włoskiego Renesansu, właściwego twórcy i poprzednika stylu barokowego. Cała dusza Odrodzenia zawarta jest najzupełniej, w niektórych bajecznie treściwych „wyznaniach" spisanych przez Leonarda da Vinci, którego dzieła są najbezpośredniejszym, krystalicznym wyrazem tej ideologii. „Cała głębia ducha sztuki klasycznej staje się widoczna, gdy Leonardo powiada, że gotów jest poświęcić nawet to, co jest uznane za piękne, jeżeli nie jest ono wyrażone jasno", uważa bardzo trafnie.

„Światło i cień służą sztuce klasycznej w równym stopniu do wyświetlania form, porządkowania ich i wprowadzania w nie ładu i porządku". Sztuka Baroku rozsadziła formy stworzone przez Renesans, stworzyła, a raczej otworzyła po raz pierwszy przestrzeń i perspektywę, które były dotąd zamknięte, określone ściśle, ograniczone. W ten sposób styl barokowy wprowadził pierwszy raz nowe walory malowniczości, był twórcą „impresjonizmu" w istotnem znaczeniu wyrazu. Impresjoniści francuscy poszli w tem tak daleko, że w dziełach swych usunęli nawet światło, cień, jako zbyteczny. Wystarczył im sam ruch i drganie światła, jako motywy zupełnie dostateczne do realizowania swych wrażeń wzrokowych w dziełach sztuki. Na tym przykładzie wziętym już z historji sztuki nowożytnej widzimy dokąd zawieść mogła w ostatecznych konsekwencjach, ideologia Baroku „pousee a outrance". Leonardo uznany trafnie rzecznikiem ideologii Renesansu przez estetę niemieckiego „w swym zdecydowanym smaku dla piękna i kanonów klasycznych, renesansowych, szedł tak daleko, że znając teorję refleksów barw dopełniających, radził malarzom unikać ich w obrazie z obawy, by nie psuć niemi wyrazistości form“ . Na tle tych wynurzeń, obserwacyj i zestawień łatwo jest pojąć dzisiaj, dlaczego wyklinano swego czasu impresjonistów. Ideologia Baroku sprowadziła w swych dalekich następstwach nadmiar malowniczości, spowodowała reakcję zupełnie naturalną, ponieważ nadmiar ten groził i grozi jeszcze (zwłaszcza dziś) zupełnem zatraceniem poczucia formy, utratę kultu dla form, dla kształtu.

Wszystkie nawroty do „klasycyzmu" w sztuce europejskiej były odtąd, aż po dzisiejszy dzień wyrazem tego naturalnego protestu przeciw nadmiarowi malowniczości, ilekroć razy ideologia Baroku doprowadzana była przez artystów do krańcowości. Słuszność przysłowiowego: „Co za wiele, to nie zdrowo" sprawdzała się wtedy i dotąd sprawdza się nieustannie. Tycyanowi na starość wyrzucano nieraz, że maluje gorzej, nie dlatego, żeby tak miało być istotnie, tylko, że w jego ostatnich obrazach zagadnienie koloru, jako wielkiego, zasadniczego elementu w sztuce malarskiej doprowadził on do takiej krańcowości, że formy wogóle są w tych obrazach widoczne tylko przez działanie barw, że zatraciły w tych dziełach swą dawną samoistność, jaką miały za czasów Leonarda. Styl klasyczny, styl Odrodzenia, który był wyrazem ducha onego czasu, smaku tej epoki, jak każdy inny styl, realizował swoją koncepcję piękna, zamykając formy w piękno linii, którą widzimy w dziełach wszystkich reprezentatywnych artystów należących do renesansu: Rafaela, Leonarda na Południu, u Holbeina, Durera i innych na Północy. Barok zniszczył tę dyscyplinę, rozsadził ją, uwolnił formę zamkniętą w granicach linii, złączył formę dotąd samodzielną z tłem, z perspektywą tworząc w ten sposób nowe możliwości osiągania ideału piękna, które inaczej określa się przez: „malowniczość“ . W raz z destrukcją piękna linii zniknął, a raczej zaczął znikać typowy dla dzieł sztuki klasycznej: spokój, ustępując miejsca: ruchowi, życiu. Barok osiągnął w swych kapitalnych dziełach maximum ruchu, najwyższy wyraz życia, jakim kiedykolwiek sztuka w swej długiej historji może się wykazać. Ideał piękna realizowany w sztuce klasycznej, której kolebką była nietylko Grecya, ale wpierw jeszcze starożytny Egipt ze swoim ideałem hieratycznego spokoju, znajdywał zawsze swój najdrobniejszy wyraz w doskonałości form określonych ściśle, wyraźnie i namacalnie, a raczej dotykalnie. Sztuka klasyczna jest par excelence zmysłowa w tem znaczeniu, że jej ideał piękna gloryfikuje doskonałość i spokój form podpadających pod zmysły, realnych. Barok natomiast, zniweczywszy dyscyplinę klasyczną wniósł jako ideologię nowe formy piękna, którego „tematem” przestały być formy określone, ich samodzielny byt, lecz życie w ruchu, w dynamice.

Tę dynamikę ideologii stylu barokowego widzimy już w dziełach Michała Anioła, a doprowadza ją do szczytów expresji Bernini, Tiepolo, Rubens i Rembrandt, u nas: Matejko, Chełmoński i inni. Nie należy zapominać, że ideał Baroku nie oznacza bynajmniej negacji dobrego rysunku, destrukcji form dla samego tylko niszczenia, jakby się to mogło wydać niejednemu z naiwnych, lecz przeciwnie. W ym aga on takiego opanowania formy i doskonałości we władaniu nią, że dopiero po ich osiągnięciu prawdziwy artysta barokowy jakim był np. Bernini, może sobie pozwolić na niweczenie form, zacieranie ich celem osiągnięcia nowego ideału piękna, jego nowego wyrazu, którym jest: ruch, życie, w najszerszem znaczeniu wyrazu. Wyszedłszy z powyższych założeń, badając i analizując istotę obu stylów: klasycznego i barokowego, dochodzimy do wniosku, że oba te style są wyrazem dwóch odwiecznych tendencyj ducha ludzkiego, że w sztukach plastycznych uzewnętrzniają one ścieranie się i wzajemne uzupełnianie dwóch, również odwiecznych pierwiastków, które w życiu i w literaturze znane są pod nazwą: „romantyzmu” i „realizmu". Fidyasz, Rafael, Leonardo, Corneille oto rzecznicy jednego kierunku, Michał Anioł, Bernini, Rubens, Rembrandt i Szekspir, to wielcy niedoścignieni mistrzowie drugiej tendencji, innego ideału piękna, innej estetyki. Obecna wojna z nadmiarem jej zjawisk, z nadmiarem ruchu doprowadzonego do absurdu, do form paradoksalnych sprowadzi prawdopodobnie nowy nawrót do ideału klasycznego, do spokoju i pogody i reakcja taka byłaby zupełnie usprawiedliwiona. Wiele faktów obserwowanych w życiu współczesnem zdaje się ją zapowiadać. Gdyby jednak nawrót ten przybrać miał rozmiary ruchu ogólnego w kulturze europejskiej, to zmiany wywołane przez wojnę, nadadzą mu nowe znamiona, nowy, oryginalny wyraz w sztuce.

W. Mitarski

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new