Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Liderzy światowego rynku sztuki

Dominacja Chin na światowych rynkach gospodarczych nie pozostaje bez echa także handlu sztuką. Domy aukcyjne działające w Chinach stają się coraz istotniejszymi graczami, których nie sposób ignorować.

W globalnej rywalizacji o wpływy kulturowe, sztuka stanowi kluczowy czynnik. Rynek sztuki posiada długą historię i międzynarodowy zasięg; dzięki temu że jest rynkiem z bardzo bogatymi tradycjami, jest też wyjątkowo odporny na kryzysy gospodarcze. Mimo niekorzystnych warunków gospodarczych i finansowych w 2015 r. można było zaobserwować jego nadzwyczajną stabilność. Siłą napędową dzisiejszego rynku sztuki stało się błyskawiczne rozpowszechnianie się sprzedaży sztuki online, której najbardziej popularną formą są internetowe aukcje malarstwa. Nastąpił gwałtowny wzrost „populacji” konsumentów sztuki, która stała się godnym zaufania i pociągającym ulokowaniem kapitału.

Taką tendencję można zaobserwować w Chinach, które wysunęły się na pierwsze miejsce światowego rynku sztuki. Deklasując tym samym Francję, dominującą na rynku w XIX w oraz na początku XX wieku, a także Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, które były liderami handlu sztuką przez ostatnie 60 lat. Wraz ze wzrostem rynku sztuki w Azji nastąpił gwałtowny popyt na dzieła chińskich artystów. Ledwo działający chiński rynek artystyczny na początku XXI w., w zadziwiająco krótkim czasie stał się motorem napędowym światowego rynku. Niezwykle sprzyjającym warunkiem ku jego rozwojowi jest znaczny wzrost liczby młodych miliarderów w Chinach.

To na co inne kraje pracowały przez lata, Chiny zdobyły w przeciągu zaledwie kilku lat, kierując swoje wysiłki na ukazanie chińskiej kultury, zarówno starej sztuki jak i nowoczesnej. Dodatkowo silnym motywatorem wpływającym na tak prężny rozwój sztuki w Chinach jest tradycyjna chińska skłonność do podejmowania ryzyka i hazardu, przez co wielu miłośników sztuki jest entuzjastycznie nastawionych do inwestycji. Doprowadziło to o przesunięcia środka ciężkości rynku sztuki z rynków zachodnich w stronę Azji, przez zachodnie instytucje muzealne, kuratorzy oraz krytycy, muszą obecnie poważnie traktować i liczyć się z sytuacją mającą miejsce na światowym runku. Dlatego też następstwem tych uwarunkowań jest powstanie oddziałów, najpotężniejszych i najbardziej liczących się domów aukcyjnych - Sotheby’s i Phillips de Pury & Company, w Hongkongu, Szanghaju i Pekinie, jak również filii najważniejszych galerii. Takie działania sprawiają, że rynek ten staje się coraz bardziej atrakcyjny dla inwestorów. Silną konkurencją dla światowych potentatów aukcji sztuki na rynku chińskim są lokalne „młode” przedsiębiorstwa aukcyjne tj. Poly International Auction oraz China Guardian Auctions.

Niezwykle ważne znaczenie ma pozycja rozwijających się w Azji targów i biennale sztuki, które wyrastają na jedne z kluczowych globalnych wydarzeń artystycznych i przyciągają kolekcjonerów z całego świata. Są to przede wszystkim: Hong Kong Art Fair, CIGE, Art Stage czy też Art Taipei. Tego typu imprezy są najprawdopodobniej najskuteczniejszą formą sprzedaży dzieł sztuki oraz doskonałą szansą dla twórców na zaistnienie na arenie międzynarodowej.

Jednakże według raportu Artprice w 2015 r. Stany Zjednoczone, po pięciu latach, odzyskały znów swoją pozycję lidera światowego rynku sztuki. Główną przyczyną kontrakcji jest tymczasowe spowolnienie chińskiego rynku artystycznego wywołane poprzez antykorupcyjne działania rządu oraz wahania koniunktury gospodarczej na tamtejszym rynku. Ważnym bodźcem stało się także zjawisko wzrostu ilości muzeów, co przekształca się w znaczącą rzeczywistość gospodarczą XXI w. Zapotrzebowanie na muzealną jakość dzieł sztuki jest niewątpliwie jedną z podstawowych wartości świadczącej o górnolotności światowego rynku.

Poprzez odzyskanie dawnej pozycji przez Stany Zjednoczone ożywa zawzięta konkurencja pomiędzy dwoma światowymi potęgami, czego dowodem staje się fakt wyższego poziomu dojrzałości ekonomicznej rynku sztuki. W efekcie czego sztuka stała się areną międzynarodowej rywalizacji. Wyścig trwa nie tylko na rynku sztuki, ale także w przemyśle muzealnym.

Paulina Chełmicka
keyboard_arrow_up