Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Najlepsze aukcje Młodej Sztuki 2016

Podsumowanie pierwszego półrocza: jakie rezultaty w sprzedaży przyniosła pierwsza połowa 2016 roku dla młodych artystów i designerów? Kto zajął topowe miejsca na liście młodych twórców?

Najsilniejszym nazwiskiem wśród młodych artystów, który osiąga wysokie kwoty sprzedaży podczas aukcji malarstwa jest Adrian Ghenie, z trzema wynikami wśród topowej dziesiątki. Dzieła rumuńskiego malarza na stałe znajdują się w zbiorach m.in. Centrum Pompidou w Paryżu, SMAK w Gandawie i MOCA w Los Angeles. Jest reprezentowany przez prestiżową Thaddaeus Ropac Gallery, gdzie zeszłej jesieni odbyła się jego indywidualna wystawa. Rynek wydaje się być odurzony w Ghenie i od początku 2016 roku daje mu dwa rekordy aukcyjne. Tak wysoki wynik został osiągnięty przez jego dwa obrazy, które tworzą bezpośrednie i mocne odniesienia do Vincenta Van Gogha - The Sunflowers In 1937 sprzedany w Sotheby's London w lutym za 4.5 mln dolarów oraz Self-Portrait As Vincent Van Gogh sprzedany w Sotheby's New York w maju za 2.59 mln dolarów, choć jego cenę szacowano pomiędzy 200 a 300 tys. dolarów. Warto zauważyć jednak, że druga praca była prezentowana na ostatnim Biennale w Wenecji, co na pewno miało ogromny wpływ na ostateczny wynik sprzedaży podczas aukcji, biorąc pod uwagę fakt, że weneckie Biennale to zagłębie kolekcjonerów dzieł sztuki.

Nawet młodsza od Ghenie, Tauba Auerbach jest dziś jedną z najbardziej rozchwytywanych artystek młodego pokolenia. W ciągu ostatnich 10 lat jej prace wystawiane były m.in. w Jeffrey Deitch, Larry Gagosian, Gladstone, Paula Cooper oraz w kilku najważniejszych muzeach, w tym w MoMA w Nowym Jorku. Jej aukcyjny rekord nie był ponowiony w 2016 roku, ale w lutym w Phillips w Londynie jej prace po raz siódmy zdobyły wynik ponad miliona dolarów. Do tej pory najdroższym dziełem Auerbach jest obraz Untitled (Fold) sprzedany za 2.285 mln dolarów podczas licytacji w Phillips w Nowym Jorku w listopadzie 2014 roku.

Od 1940 roku projektanci nieustannie udowadniają, że przedmioty użytkowe to także czasami nieprawdopodobne rzeźby. Obecnie przykładem tego fenomenu jest Joris Laarman – czołowa postać holenderskiego design’u w ciągu ostatniej dekady. Laarman studiował w słynnej Eindhoven Design Academy. Swoją sławę zdobył jako innowator, używając najnowszych technologii w projektowaniu. W zeszłym roku odbyła się jego retrospektywna wystawa w Groninger Museum. Kilka dni po zamknięciu wystawy charakterystyczny dla Laarmana Bone Chair podniósł swoją cenę w sprzedaży do 444 tys. dolarów, czyli dziesięć razy więcej niż cena wywoławcza na aukcji dziesięć lat temu. Co sprawia, że krzesło-rzeźba jest tak innowacyjne? Przede wszystkim fakt, że jest on wykonany przy użyciu oprogramowania do optymalizacji procesu, utworzonego przez grupę samochodów Opla, aby dostosować ilość materiału w zależności od rozkładu sił. To właśnie decyduje o jego wyjątkowości i nowoczesności.

Wciąż wysoko w rankingu utrzymują się amerykańscy artyści Nate Lowman, Alex Israel i Jonas Wood. Byli oni dokładnie obserwowani przez amerykański rynek sztuki w ciągu ostatnich kilku lat poprzez współpracę z prestiżowymi galeriami, co przyciąga uwagę potężnych kolekcjonerów. „Świeży” na ryku jest młody kalifornijczyk Jonas Wood, jednak od zeszłego roku jego prace miały ogromny popyt na aukcjach sztuki. Wspierany przez Larry’ego Gagosiana, Wood osiągnął w zeszłym roku jedenasty wynik powyżej 100 tys. dolarów, a szczyt osiągnął w październiku zeszłego roku w Christie’s London, gdzie jego płótno Untitled (M.V. Landscape) zostało sprzedane za 840 tys. dolarów. W 2016 roku zanotował on sześć wyników licytacji powyżej progu 100 tys. dolarów.

Z powyższego podsumowania wynika, że młode pokolenie artystów powoli zaczyna doganiać mistrzów, a co za tym idzie poziom ich twórczości jest wysoki, dzieła pożądane przez najważniejszych kolekcjonerów oraz wystawiane w najbardziej liczących się instytucjach na świecie. Przyszłość aukcyjnego rynku sztuki należy właśnie do młodych i jakże obiecujących artystów, którzy stają się godnymi następcami starszego pokolenia.

Paulina Chełmicka
keyboard_arrow_up