WARSZAWA, BERLIN, Polish documents relative to the origin of the war, wyd. Auswärtiges Amt, druk. Deutscher Verlag, Berlin 1940; propagandowe wydawnictwo niemieckie, próbujące zrzucić na Polskę odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej; prezentuje zestaw 16 polskich dokumentów związanych z genezą wojny: faksymile telegramów, listów, rozkazów i raportów Edwarda Raczyńskiego (od 1934 r. ambasadora RP w Londynie), Jerzego Potockiego (od 1936 r. ambasadora w Waszyngtonie), Juliusza Łukasiewicza (od 20 VII 1936 do 7 XI 1939 r. ambasadora Rzeczypospolitej w Paryżu), Gustawa Potworowskiego (od 15 V 1936 r. posła nadzwyczajnego i ministra pełnomocnego w Szwecji), Jana Wszelakiego (dyplomaty); każdy dokument przetłumaczony na jęz. angielski; dokumenty zostały wyselekcjonowane w taki sposób, aby ich treść odpowiadała tezom nazistowskiej propagandy, np. tezie o Niemczech jako kraju zagrożonym zewnętrzną agresją – znajdować ona mogła potwierdzenie w odpisie pisma polskiego attache wojskowego w Lizbonie (Ocena sytuacji międzynarodowej z terenu portugalskiego), gdzie przytoczona została m.in. opinia ppłk. Chamberlaine’a członka Wojskowej Misji Angielskiej: Zdajemy sobie dokładnie sprawę z bluffu Niemiec i Włoch. Osobiście jestem zdania jak i młode koła naszego Sztabu, że powinniśmy wojnę zacząć my i już teraz, a także w piśmie Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Waszyngtonie do polskiego Ministra Spraw Zagranicznych, gdzie przytoczona została opinia ambasadora Williama Christiana Bullitta (ambasadora USA w Moskwie w latach 1933-1936, a potem w Paryżu do 1940 r.), który liczył na wybuch konfliktu wojennego pomiędzy ZSRR a III Rzeszą: Ponieważ potencjalnie siła Sowietów dotychczas nie jest znana, zatem bardzo być może, że Niemcy, operując zbyt daleko od swych baz, byliby skazani na długą i wycieńczającą wojnę. Wtedy dopiero – mówił Bullitt – państwa demokratyczne mogłyby zaatakować Niemcy i doprowadzić do ich kapitluacji; łącznie 256 str., st. db., zabrudzenia, naddarcia, zagięte narożniki, papier zażółcony, okładka miękka, w st. sł., ponaddzierana, miejscami sklejona taśmą; wycięta część stron końcowych (niezadrukowanych, prawdopodobnie przeznaczonych na notatki); format 4o;
Opublikowanie tego rodzaju białej księgi mogło mieć za cel także skomplikowanie stosunków władz polskich z jej sojusznikami poprzez ujawnienie poufnych opinii. Przykładem może tu być Jerzy Józef Potocki herbu Pilawa (1889-1961), który był od 1936 r. ambasadorem w Waszyngtonie, z jednoczesną akredytacją na Kubie. Jego odejście wiązało się właśnie z publikacją przez Niemcy jego raportów dyplomatycznych. W tym zbiorze zamieszczono pismo Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Waszyngotnie do polskiego Ministra Spraw Zagranicznych z 12 I 1939 r., w którym znalazła się następująca ocena: Nastroje, jakie obecnie panują w Stanach Zjednoczonych potęgowane są coraz większą nienawiścią do faszyzmu, a przede wszystkim do osoby Kanclerza Hitlera oraz do wszystkiego co tchnie nazizmem. Propaganda urabiana jest w pierwszym miejscu przez czynniki żydowskie, które mają w swoich rękach nieomal w stu procentach radio oraz wytwórnie filmowe, jak również przez prasę oraz tygodniki. Upublicznienie takiej opinii było z punktu widzenia nazistowskiej propagandy bardzo użyteczne, gdyż uzasadniało tezę o Niemczech jako kraju zagrożonym przez żydowski spisek, a zarazem kompromitowało polską dyplomację w opinii ówczesnej demokratycznej administracji w Białym Domu.
Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji