Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Rzadkie monety PRL czyli dlaczego zwykłe 10 groszy MOŻE być warte więcej niż średnia pensja

Monety bite w okresie istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z uwagi na swą popularność i łatwą dostępność są znane niemal wszystkim. Wielu kolekcjonerów to właśnie od nich zaczynało swoją przygodę z numizmatyką. Praktycznie w każdym polskim domu znajduje się przynajmniej garść monet wybitych w okresie istnienia Polski Ludowej. Nie dziwi to biorąc pod uwagę, że w czasie denominacji większość monet w niewielkich ilościach była warta mniej niż pudełko zapałek.

Jednakże tak jak w każdym mennictwie każdego państwa z każdego okresu historycznego wśród milionów monet popularnych o raczej niewielkiej wartości numizmatycznej, tak i w przypadku monet PRL znaleźć można perełki, które niekiedy są warte więcej niż obecna średnia pensja. O monetach tych co chwila słychać w mediach i na różnych portalach, gdyż umysł każdego rozpala, że może posiadać monetę wartą tyle co przyzwoite wakacje za granicą.

Nie oznacza to jednak, że każda nawet rzadka moneta ma olbrzymią wartość i to właśnie wyjaśnimy w tym wpisie.

Rzadkie monety PRL czyli dlaczego zwykłe 10 groszy MOŻE być warte więcej niż średnia pensja

10 groszy 1973 bez znaku

Dziesięciogroszówka z 1973 roku to moneta bardzo popularna, wybita w nakładzie 80.000.000 egzemplarzy. W menniczym stanie zachowania jest warta od kilku do kilkunastu złotych. Co jakiś czas na łamach prasy i w mediach społecznościowych widać artykuły o tej właśnie monecie i związanym z nią potencjalnym bogactwie. Przeważnie po tego typu artykule we wszystkich antykwariatach, domach aukcyjnych i firmach numizmatycznych urywają się telefony od ludzi posiadających monety PRLu, w tym i rocznik 1973.

Chodzi tu bowiem o niezwykle rzadki wariant monety dziesięciogroszowej bez znaku mennicy pod łapą orła. Moneta ta została wybita w nieznanym nakładzie. Obecnie przyjmuje się, że podobnie jak kilka innych roczników (w tym 1974) monetę tę wybiła mennica w Kremnicy, brak jednak na to dowodów w postaci zachowanych dokumentów.

Dzięki temu moneta ta owiana jest swego rodzaju nimbem tajemniczości, a jej obecność na rynku aukcyjnym jest okazjonalna i można szacować, że obecnie na rynku aukcyjnym znajduje się ich zaledwie kilkanaście egzemplarzy. Dzięki ich rzadkości wartość tej monety sięga obecnie ponad 20.000 złotych, ale...w idealnym, okazowym stanie zachowania potwierdzonym przez amerykański grading. Egzemplarze mennicze bez takiego potwierdzenia są warte około 8.000 złotych, zaś za egzemplarze w słabszych stanach zachowania ciężko byłoby osiągnąć kwoty powyżej 2.000 złotych. Tak więc o wartości tej monety liczonej w tysiącach złotych decyduje głównie jej stan zachowania. Choć przyznać należy, że moneta ta znajdzie z pewnością nabywcę w każdym stanie zachowania za kwoty przekraczające wartość banknotu z Władysławem Jagiełłą.

1 złoty 1957

Drugą z bardzo rzadkich monet PRL-u uważaną za niezwykle cenną jest złotówka z roku 1957. To pierwszy rocznik złotówek po ośmioletniej przerwie. Wybito ją jednak w olbrzymim nakładzie 58.631.470 egzemplarzy. Powinna więc być to moneta stosunkowo popularna. 

Należy jednak pamiętać o kilku prawach obiegu monet. Po pierwsze moneta ta obiegała przez przeszło 30 lat, co dla aluminium było dość zabójcze. Do denominacji w obiegu zachowało się ich zapewne mniej niż 10%. Po drugie moneta ta w momencie denominacji została wycofana z obiegu i przetopiona.

Można by więc przypuszczać, że moneta ta należy do rzadkich, a więc i cennych. I jest to prawdą. Jednakże nie w każdym przypadku. O ile monety w stanie menniczym są dość cenne (ich wartość przekracza obecnie 2.000 złotych), to w stanach obiegowych nie należą do przesadnie poszukiwanych a ich wartość nie przekracza kilkunastu złotych.

Mamy więc powtórzenie sytuacji z dziesięciogroszówki – rzadka moneta PRL-u jest wartościowa, ale tylko w pięknym, menniczym stanie zachowania.

1 złoty 1967

Kolejną z rzadkich monet PRL-u (i wartościowych) jest ponownie złotówka. Tym razem z roku 1967. Moneta ta została wybita w Mennicy Warszawskiej w nakładzie zaledwie 1.002.000 egzemplarzy. To sprawia, że plasuje się ona wśród 5 najniższych nakładów monet obiegowych PRL (wyłączając monety okolicznościowe).

Biorąc pod uwagę, że podobnie jak 10 lat starsza złotówka została ona wycofana z obiegu i przetopiona, gdy już 20 lat pozostawała w obiegu. Sugeruje to, że do dziś przetrwało jej niewiele egzemplarzy. I faktycznie, obserwacje rynku aukcyjnego wskazują, że jest to moneta rzadka.

Jednak i tu, jak w dwóch poprzednich przypadkach wartość jest ściśle powiązana ze stanem zachowania. Moneta w stanie menniczym może być warta nawet ponad 1.000 złotych, jednak za obiegowy egzemplarz dostaniemy w porywach do 100 złotych.

 

#POPULAR#

 

1 złoty 1968

Złotówki z 1968 roku to kolejna z rzadkich i cenionych monet wybitych w czasach istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Nakład zaledwie 1.176.000 mówi nam wszystko o rzadkości tej monety. Nie różni się ona praktycznie od swojej rok młodszej poprzedniczki. 

Co ciekawe dotyczy to zarówno korelacji ceny do stanu zachowania jak i stricte wartości – oba te roczniki są warte w odpowiednich stanach zachowania praktycznie tyle samo. Przynajmniej tyle wynika z obserwacji rynku aukcyjnego.

5 złotych 1958 "Bałwanek"

Pięciozłotówki z postacią rybaka ciągnącego sieci to jedne z najbardziej charakterystycznych monet okresu Polski Ludowej. Moneta wprowadzona do obiegu w roku 1958 była bita z awersem autorstwa Wojciecha Jastrzębowskiego i rewersem autorstwa Józefa Gosławskiego. Wybito ją w zaledwie 6 rocznikach, po czym zmieniono jej wzór (i materiał).

Utarło się twierdzenie, że każdy Rybak jest rzadszy. Nie jest to jednak prawda. Jednym z najrzadszych rybaków, a zarazem jedną z najcenniejszych monet polskich okresu PRL jest wybity w 1958 roku Rybak w odmianie z 8 w dacie o szerokich oczkach. Z uwagi na swoje podobieństwo do lepionych ze śniegu bałwanów o szerszym dole i węższej górze monety tej odmiany zwyczajowo nazywa się właśnie bałwankami.

Moneta wybita w nieznanym nakładzie (spośród i tak niewielkiego nakładu zbiorczego 1.328.000 egzemplarzy dla całego rocznika) jest dziś poszukiwana w każdym stanie zachowania. Co ciekawe moneta ta choć bardzo rzadka nie jest najrzadszą odmianą „Rybaka”.

Najcenniejsza jest rzecz jasna mennicza – w wyśmienitym stanie odmiana ta jest warta nawet do 6.000 złotych. Jednakże i w słabszych niż menniczy stanach zachowania wartość tej monety to od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

Rzadkie monety PRL czyli dlaczego zwykłe 10 groszy MOŻE być warte więcej niż średnia pensja

5 złotych 1974 "Rybak na trawce"

Ostatnią z rzadkich typologicznie monet PRL-u którą tu poruszymy jest drugi z Rybaków. Tym razem paradoksalnie pochodzący z najpopularniejszego rocznika 1974.

Rocznik ten został wybity w nakładzie aż 46.000.000 egzemplarzy i jest najłatwiejszym rocznikiem rybaka do pozyskania w menniczym stanie. Posiada jednak również bardzo rzadką odmianę. Odmiana ta nazwana została Rybakiem na trawce i jest znana w dwóch wariantach. Jej nazwa wynika z drobnego urozmaicenia rysunku stempla w postaci cienkich kresek po prawej stronie Rybaka interpretowanych jako trawa, choć z uwagi na ich wysokość i fakt, że rybak ciągnie sieci, opierając jedną z nóg o pomost, powinna być zapewne nazywana raczej „rybakiem w szuwarach”.

Ten drobny detal rysunku robi jednak ogromną różnicę w wartości monety. Podczas gdy okazowy egzemplarz rocznika 1974 można otrzymać od 100 do 400 złotych, to nasz wodnik szuwarek jest wart w menniczym stanie zachowania ponad 1.000, a w obiegowym stanie nawet ponad 100 złotych. Jest to doskonały dowód na to, że w numizmatyce rolę potrafią grać niuanse i to one mogą mieć ogromny wpływ na cenę.

Inne ciekawe monety PRL

Oczywiście powyższy przegląd zaledwie 6 monet nie zamyka w żadnej mierze tematu najrzadszych monet PRL-u. Jest to zaledwie 6 wybranych typologicznie pozycji o największej wartości. Jednocześnie są to monety, które każdy z nas może posiadać w rodzinnych domach, warto więc się im przyjrzeć. Jednak polecamy uczynić to zdecydowanie przed telefonem do domu aukcyjnego – nikt nie pracuje za darmo i firmy specjalizujące się w obrocie monetami nie będą z pewnością przeglądać kilogramów monet w poszukiwaniu jednej rzadszej za którą mogą lepiej zapłacić... dlatego warto to uczynić samemu i wydzielić sobie potencjalnie bardziej wartościowe egzemplarze.

Do powyższego zestawienia, jako swego rodzaju post scriptum należy dodać szeroki dział błędów menniczych, które w idealnych stanach zachowania również potrafią być stosunkowo dużo warte. Do takich błędów należą różnego rodzaju skrętki i odwrotki, a więc monety wybite stemplami obróconymi wobec siebie w jakiejś osi podawanej w stopniach lub godzinach. Ponadto takimi błędami są wady w postaci końcówek blachy, które bywają dość efektowne, gdy brak np. 1/3 monety. Innymi błędami są niedobicia i zapchania stempli, które również potrafią być efektowne, gdy np. brak cyfry daty. Do bardzo cenionych błędów należą również monety wybite na krążkach innego nominału. Należą one do ogromnych rzadkości a ich wartość jest przeważnie kilkukrotnie wyższa niż menniczego normalnie wybitego egzemplarza.

Reasumując możemy więc stwierdzić, że monety PRL-u potrafią być wartościowe, a w skrajnych przypadkach można za nie kupić nawet niewielki, lub używany samochód. Są to jednak po pierwsze bardzo nieliczne przypadki, a po drugie ich wartość jest całkowicie zależna od stanu zachowania i popytu w danym momencie. Jest to zresztą powszechne prawo rządzące rynkiem numizmatycznym i warto o tym pamiętać. Nie należy jednak bagatelizować posiadanych przez siebie monet – w każdej domowej kasetce może się bowiem kryć moneta, dzięki której staniemy się odrobinę bogatsi. Jej rozpoznanie wymaga jednak wcześniejszej kwerendy, chociażby po forach internetowych i wiedzy na temat stanu zachowania.

Zapraszamy do przejrzenia licytacji rzadkich monet z PRL na naszych Aukcjach monet

01/04/2021

keyboard_arrow_up