Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Marcello Bacciarelli - Aukcje

Urodzony w Rzymie dnia 16 lutego 1731 roku, od młodości poświęcając się sztuce malarskiej, doskonalił się w niej pod sławnym wówczas nauczycielem Benelialim. Już w 22 roku życia udowodnił swoje umiejętności, a przy wzrastającej sławie, powołany w roku 1753 przez Króla Augusta III do Drezna, został użyty najpierw do tworzenia dokładniejszych obrazów tamtejszej galerii. Z tych rysunków powstały sztychy, które znajdują się zamieszczone w wydanym zbiorze rycin galerii drezdeńskiej. W Dreźnie poślubił Bacctarelli Fryderykę Rychter, wyróżniającą się artystkę w malowaniu miniatur. Odwiedzając z Augustem III Warszawę, zapoznał się z wybitnymi Polakami i szczególnie przypadł do gustu Stanisławowi Poniatowskiemu, wówczas Stolnikowi Litewskiemu. Cesarzowa Maria Teresa wynegocjowała u Augusta III przybycie Bacciarellego do Wiednia w roku 1761, gdzie wykonał portrety całej cesarskiej rodziny oraz wielki obraz Apollina z muzami na górze Parnasu, przedstawiający cztery córki Cesarzowej. Nastąpiła śmierć Augusta III: książę Kaunitz namawiał Bacciarellego do pozostania w Wiedniu, oferując mu przy dworze cesarskim zaszczytne i korzystne warunki. Otrzymywał podobne namowy także od innych dworów, ale przeniósł wezwanie Stanisława Poniatowskiego, już wtedy Króla Polskiego.

Po przybyciu do Warszawy w 1765 roku, zasłużył sobie na uznanie i szacunek w nowej ojczyźnie. Już na nadzwyczajnym sejmie w Warszawie w latach 1767-1768 otrzymał polską szlachectwo (zgodnie z Konstytucją tego Sejmu, str. 330). Stanisław August mianował go Głównym Dyrektorem Królewskich Budowli. Od tego czasu Bacciarelli stworzył niezliczone dzieła malarskie, które ozdobiły domy znakomitych polskich szlachciców oraz królewskie rezydencje zimowe i letnie w Warszawie - Zamek i Łazienki. Stały się one szczególnym pomnikiem artystycznej chwały. Na początku Bacciarelli zajmował się głównie portretami, ale dzięki naleganiom króla odważył się również na malowanie dzieł o tematyce historycznej.

Spośród jego najważniejszych dzieł warto zwrócić uwagę na szereg portretów polskich królów w sali marmurowej zamku. Portrety tych pierwszych królów były wyjątkowo trudne do wykonania - zbierano stare obrazy i rysunki, a na ich podstawie tworzono wstępne szkice, dostosowane do charakterów i narodowej historii każdego z władców. Portrety późniejszych królów są bardziej precyzyjne, a szczególnie imponujący jest portret króla Stanisława Augusta, który nie tylko oddaje jego podobieństwo, ale również ukazuje wspaniałość hiszpańskiego stroju, w którym został koronowany.

Na suficie w sali balowej znajduje się imponujący obraz "Jowisz wyprowadzający świat z chaosu". W sali rycerskiej znajduje się sześć wielkich obrazów, przedstawiających ważne wydarzenia z historii kraju, takie jak: Kazimierz Wielki przyjmujący prośby chłopów i nakazujący naprawę miast, Ustanowienie Akademii Krakowskiej, Przyznanie lenna księciu Albertowi I przez Zygmunta I, Unia Polski z Litwą na sejmie lubelskim w 1569 roku, Traktat Czocimski oraz Jan III wyzwoliciel Wiednia. W tej samej sali znajdują się również portrety sławnych Polaków, takich jak: Krzysztof Radziwiłł, Rewera Potocki, Stanisław Hozjusz, Roman Sanguszko, Jan Karol Chodkiewicz, Jan Tarnowski, Marcin Kącki, Andrzej Olszowski, Mikołaj Kopernik oraz Marcin Kromer.

W pałacu Łazienkowskim ozdobiono salę gościnną obrazami przedstawiającymi historię króla Salomona, w których główne postacie to portrety wielu współczesnych postaci przebywających na dworze.

Obok tylu znaczących prac, postanowił również przyczynić się do dobra kraju, otwierając własną szkołę malarską w swoim atelier, mającą zastąpić brak publicznej akademii sztuk. Tam życzliwie uczył młodych ludzi podstaw rysunku i zasad sztuki, a następnie prowadził ich do dalszych postępów, tworząc wykwalifikowanych artystów. Jego cierpliwość, uprzejmość i przyjacielskie podejście do nauki przysparzały mistrzowi szczególnego szacunku i miłości uczniów. Król, znawca sztuki i oddany jej opiekun, doceniając wartość Bacciarellego, powierzył mu nie tylko nadzór nad pracownią na zamku, którą często odwiedzał, ale także powierzył mu pieczę nad swoimi ogrodami oraz nadzór nad gospodarką w Kozienicach. Polecił mu utrzymywanie korespondencji z uznawanymi zagranicznymi artystami, którzy przekazywali mu informacje o nowych dziełach sztuki, sprzedaży obrazów, rzeźb, grafik i rysunków, a on przedstawiał te doniesienia Królowi, aby nabyć je do rosnących kolekcji. Bacciarelli również zadbał o sprowadzenie kosztownych sprzętów z zagranicy, które ozdobiły królewskie mieszkania, kierując się swoim gustem. Ponadto miał nadzór nad kopalniami kamieni i marmurów w Krakowie, do których, po swojej podróży do Włoch, sprowadził wykwalifikowanych rzemieślników, którzy kontynuowali te prace z sukcesem. Wreszcie, nie było większego publicznego wydarzenia, festynu, iluminacji czy pokazu fajerwerków na dworze, przy organizacji których Bacciarelli nie był zaangażowany. Te zasługi zasłużenie przyciągały szczególne względy i szacunek królewski.

W 1787 roku, po dokonaniu tak wielu dzieł, Bacciarelli udał się do Włoch i południowej Francji za zezwoleniem Stanisława Augusta. Podczas tej podróży został serdecznie przyjęty w Wiedniu przez cesarza Józefa II oraz przez jego brata, księcia Toskanii, Leopolda. Akademia Sztuk Pięknych w Wiedniu przyjęła go w grono swoich członków, a także został członkiem Akademii Sztuk w Dreźnie, Berlinie, Rzymie, Wenecji i Bolonii. Papież Pius VI uhonorował go rycerskim orderem złotej ostrogi. Władców sardyńskiego i neapolitańskiego oraz zwłaszcza królową neapolitańską uhonorowano go laskami, która to królowa poznała go jeszcze w Wiedniu, gdzie bawił się razem z matką Marią Teresą. Król Stanisław August skorzystał z tej podróży, aby wzbogacić swoją galerię i sprowadzić antyczne posągi jako wzorce dla uczniów przyszłej akademii sztuk.

Po powrocie do Warszawy, Bacciarelli nie przestawał pracować. Od tego czasu wyróżniają się między jego dziełami dwa obrazy wykonane dla kościoła parafialnego w Szczorsach, na ziemiach Joachima Chreptowicza, kanclerza litewskiego.

W roku 1807 Bacciarelli został wybrany członkiem Towarzystwa Warszawskich Przyjaciół Nauk, gdzie ofiarował swoje dzieło - portret Fryderyka Augusta, księcia warszawskiego i króla saskiego, który zdobił salę posiedzeń Towarzystwa. Przez całe życie pozostał pracowitym i kontynuował tworzenie wyjątkowych dzieł. Wśród jego ostatnich malowideł, w późnej starości, wyróżnia się obraz, który stworzył dla katedry metropolitalnej św. Jana w Warszawie. Ten kościół był ozdobiony obrazem Palmy Młodszego umieszczonym w głównym ołtarzu, który został zabrany do Paryża przez Francuzów w roku 1807. Aby zrekompensować tę stratę, Bacciarelli stworzył obraz o tej samej wielkości i tematyce i ofiarował go kościołowi. Dzieło to przedstawia N. Pannę z Dzieciątkiem Jezus na ręku, otoczoną aniołami, u dołu znajdują się św. Jan Chrzciciel, patron kościoła, oraz św. Stanisław, patron kraju. Ta odnowiona wersja dawnego obrazu charakteryzuje się wieloma pięknymi detalami. "Wygląda na to", jak mówi X. Szaniawski, autor biografii artysty, "że żywotność młodości, która emanuje z tego obrazu, zupełnie nie ujawnia drżącej ręki starości". Ten obraz przypomina smutne wydarzenie zmarłych w kwiecie wieku dwóch braci książąt mazowieckich, Janusza i Stanisława, za sprawą wyrażenia postaci św. Jana i św. Stanisława na obrazie. Po przywróceniu pierwotnego obrazu Palmy z Paryża, dzieło Bacciarellego zostało przeniesione na miejsce w głównym ołtarzu kościoła i od tej pory jest przechowywane w jego wnętrzu. Po utworzeniu wydziału nauk i sztuk pięknych na nowo powstałym Uniwersytecie Królewskim w Warszawie, Bacciarelli został profesorem malarstwa i zarazem pierwszym dziekanem tego wydziału, którego organizacja częściowo odbyła się zgodnie z jego planem. Do ostatnich dzieł artysty należy portret cesarza i króla Aleksandra I, który został rozpoczęty na zlecenie Towarzystwa Przyjaciół Nauk Warszawskich, lecz niestety nie udało się go ukończyć z powodu śmierci.

Dnia 5 stycznia 1818 roku zmarł w Warszawie. W ocenie jego malarskich dzieł, należy zwrócić uwagę na ogólny gust panujący w tamtych czasach. Francuska szkoła, w której wyróżniali się znakomici malarze Boucher i Vanloo, cieszyła się znacznym uznaniem, które sprzyjało temu stylowi. Bacciarelli częściowo podążał za ówczesnym nurtem, zaspokajając wymagania epoki i zleceniodawców. Jego rysunek uznawany jest za prawidłowy, posiadał umiejętność i płodność w kompozycji, tworząc wielką podobieństwo w portretach. Doskonale władał pędzlem, zarówno w układaniu figur, jak i w tworzeniu bogatych i pięknych tkanin. Jego prace odznaczały się lekkością, czystością i harmonią kolorów, choć charakterystyczną cechą większości dzieł artysty była pewna bladość. Dzięki tym zaletom, obiektywna potomność z pewnością umieści go wśród wybitnych malarzy XVIII wieku. Jednakże, trzymając się ówczesnego gustu francuskiej szkoły, nie zawsze zachowywał ścisłość historyczną w przedstawianych postaciach, co czasami raziło w jego dziełach historycznych, zwłaszcza w wielkich obrazach z Łazienek. Charakter i postawa artysty w życiu prywatnym zostały wymownie opisane przez szanowanego biografa: "Był dobrym mężem, czułym ojcem, wiernym przyjacielem, uprzejmym i grzecznym dla każdego, unikającym pochlebstwa w stosunku do wyższych, nie gardzącym niższymi. Zyskał szacunek wszystkich, którzy go znali. Był skromny w każdej sytuacji życiowej, często ujawniał wady i braki w swoich obrazach. Unikał wystawności światowej, nie był skupiony na sobie, szanował innych, pamiętał o biednych i hojnie ich wspierał, choć skrycie. Zachował swoją świeżość, żywotność, uczciwość i przystojność aż do samej śmierci. Był mile widziany w towarzystwie osób w różnym wieku i stanie społecznym, zawsze uprzejmy, nawet w podeszłym wieku. Spełnił swoje zamierzenie, które wynikało z najwyższej Opatrzności, spokojnie umierając bez wcześniejszej choroby, kończąc 87 lat swojego życia, powszechnie żałowany". Należy jednak dodać, że także on nie uniknął zawiści, która często szarpała każdego, kto osiągał pewną wyższość. Zgodnie z jego ostatnią wolą, ciało artysty zostało pochowane obok żony w grobach kościółka Belwederskiego, ale po zaplanowanej rozbiórce, szczątki obojga małżonków przeniesiono do katedry metropolitalnej warszawskiej, gdzie spoczywają przed ołtarzem. Pozostali dzieci i wnuki wystawili piękny grobowiec dla malarza i jego żony w tej samej świątyni, a odpowiednią inskrypcję na nim napisał profesor Seb. Ciampi. Bacciarelli mieszkał obok swojego warsztatu na Zamku, które to mieszkanie zostało mu nadane przez króla Stanisława Augusta, a pozostawało w jego posiadaniu przez kolejne rządy. W 1772 roku otrzymał od króla dziedziczne prawa do działki przy ulicy Okopowej, gdzie zbudował domki i założył owocowy i spacerowy ogród. Własność tę posiadał do końca życia, a w późniejszych czasach znana była jako Bagatela.

keyboard_arrow_up